Zaczęliśmy jednak od zupełnie innej atrakcji, do której już jakiś czas sie przymierzaliśmy, ale zawsze jakoś było mało czasu. Udaliśmy sie do koralikowego raju. Udało nam sie odkryć niesamowity sklep z mnóstwem koralików, gdzie można wybierać i przebierać, żeby na koniec zrobić z nich piękne naszyjniki, kolczyki czy co sie komu podoba. Koraliki mają śmieszne ceny, zaczynające sie od 10 centów, ale nie o pieniądze są tu ważne, ale frajda wykonania sobie biżuterii samemu. W koralikowym raju spędziliśmy chyba dobrze ponad godzinę, wybierając i przebierając. Oczywiście udało nam sie wyjść z własnoręcznie wykonaną biżuterią. Lukas z iście surferskimi koralikami, a ja bardziej w klimatach etnicznych.
Wtedy też podążyliśmy oglądać pozostałe atrakcje, które przygotowało dla nas miasto. Na początek wszyscy skierowali głowy w niebo, żeby obejrzeć niesamowity pokaz wojskowych samolotów, które nad naszymi głowami wykonywało niesamowite pętle, korkociągi i cała masę innych figur, których nazwać nie potrafię. Widać było, że piloci tych maszyn mięli niesamowitą zabawę z możliwości latania między budynkami w city, my mięliśmy nie mniejszą uciechę z oglądania ich poczynań.
Miasto pełne było ludzi, a nadbrzeża rzeki aż sie uginały od tłumów. Widzieliśmy już niejedne fajerwerki i pokazy w Brisbane, ale takich tłumów jeszcze nie zanotowaliśmy. Niektórzy z mieszkańców przychodzili nad rzekę wcześnie rano żeby zając dobre miejsca, mało tego traktowali to przy okazji jak swoisty wielki piknik, były kocyki, jedzono, gry planszowe, pite w ukryciu piwko – piknik na całego. My oczywiście nie mamy tyle samozaparcia i te pokazy fajerwerków potraktowaliśmy znacznie spokojnie. Pierwsze plany ze znalezieniem miejsca na statyw i robienia zdjęć szybko spaliły na panewce, w tym tłumie ciężko było znaleźć miejsce żeby stanąć a co dopiero wyciągać statyw :)
Przyszedł czas na pierwsze strzały, ale zanim, oficjalnie przywitały nas wielkie huczące i świecące Migi. Potem już tylko muzyka i cała gama sztucznych ogni, puszczanych jak to zwykle w Brisbane, z platform na środku rzeki. Było ślicznie, najbardziej podobał się nam świetlisty wodospad z pod mostu.
5 komentarzy:
czy w Bris nie ma zbyt duzo atrakcji !!?? ciagle jakas imprezka ... fajnie. Oczywiscie Koraliki rozumiem ze dla mnie tez zrobiliscie ?? Bo jak nie .... to ....
Kolejna impreza z cyklu fajerwerki! no fajnie calkowicie wchodze w temat.
Zajebiscie!!
pozdro. Bawcie sie ile wlezie. do zoba!!
Bukolu,
cała frajda polega na samodzielnym wykonaniu koralikow, jesli chcesz oczywiscie mozemy je zrobic dla Ciebie. Myslalam tylko, że wolisz sam tu przyjechać i pobawić się w wymyslanie wzorów, kolorów itd. Jak tylko tu bedziesz natychmiast zaprowadzimy cie to tego sklpeu, no chyba ze wolisz zebysmy je jednak zrobili za ciebie ?
a wiec, Zgodze sie z Toba w sprawie FRAJDY!! napewno jest to wypas, ale ... zawsze musi byc jakies ale ... :)) Myslalem ze jakis taki maly niewinny prezent bedzie dla mnie :(
Bo jak przyjade to zrobie sobie taki dluuuugi ze powiesze na samochodzie :))
Pomysłów na prezenciki dla ciebie mamy całe mnóstwo o to nie musisz sie martwic ;>
:)))))) Ja z wami nie wytrzymam heheehehehehee :))))
Prześlij komentarz