W Niedzielę Wielkanocną umówieni już odpowiednio wcześniej śniadaniowaliśmy z Anettą i Markiem. Nasze Wielkanocne śniadanie swoim klimatem przypominało polską Wielkanoc,była święconka, były jajka we wszystkich odmianach jakie można sobie wyobrazić, był śledzik ( z Polski !! naprawdę można tu takie kupić !) – dlatego też po zjedzeniu tych wszystkich pyszności szybko nasze brzuszki dały znać o sobie....
Po takim obżarstwie pozostało udać się na spacer. Wybraliśmy ogrody botaniczne Mt-Cootha. Jak nakazuje tradycja jak tylko znaleźliśmy miejsce na parkingu i wyszliśmy z samochodu oczywiście zaczął kropić deszczyk .... nie powiem , to się robi już nudne.
W pierwszych kroplach deszczu udaliśmy się do planetarium, gdzie za opłatą udaliśmy się na specjalny pokaz „ The Search for Life: Are We Alone?” . Pokaz był niesamowity poza próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie czy jesteśmy sami w kosmosie, udało nam się zobaczyć całe niebo nad Brisbane i dostać krótką lekcję rozpoznawania gwiazd i planet w naszej okolicy. Potem jeszcze szybki spacer po ogrodach – szybki bo znowu zaczęło padać :) Wieczorem już domu pokaz filmu, specjalne świąteczne kino prezentowało dziś „Misia”, nie ma to jak stara dobra polska komedia !
Poniedziałek Wielkanocny również postanowiliśmy spędzić aktywnie, na początek Roma Str Botanic Garden , gdzie ja już byłam a pozostała część wycieczki jeszcze nie miała okazji. Ogrody niestety nie wyglądają już tak okazale jak ja je zastałam a to z powodu ograniczeń związanych z wodą, nie ma już pięknych kaskad wodnych czy wodospadów.
Obeszliśmy ogrody i padło pytanie co dalej. I tak po negocjacjach wybraliśmy się na Wellington Point. Jedno z miejsc gdzie Brisbane ma dostęp do oceanu. Udało nam się podejrzeć kolejny zachód słońca. Zobaczcie sami !
1 komentarz:
nie moge wysc z zachwytu !! zdjecia mega zajebiste !!
przgody tez fajne... mam wrazenie ze AU to troche jak film... a wlasciwie jak tytul filmu ... Czasem slonce czasem deszcz :)
szkoda tylko ze z woda jest coraz wiekszy problem, jakby co bedziemy wam wysylac w butelkach :)
Prześlij komentarz