piątek, 25 maja 2007

Piraci z Karaibów. Na krańcu świata .

Jak wielcy fani Jacka Sparrwo i jego przygód wybraliśmy sie do kina w pierwszym terminie.

Jak na fanów Jacka Sparrow i jego przygód, przystało wybraliśmy się do kina w dniu, kiedy film wchodził na ekrany.

I tu również Australia okazała się przychylniejsza niż Polska, bo udało nam się ten film zobaczyć dzień wcześniej niż nasi rodacy w Polsce :)




Oczywiście nie będę tu opisywać fabuły filmu to zobaczcie sami. Powiem tylko, że nam się podobało, już teraz polujemy na 3 płytowe wydanie DVD. Trzecia część moim skromnym zdaniem nie odstawała od 2 poprzednich, co niezwykle trudne przy tego typu filmach. Lukas nadal najbardziej ceni 2, ale też nie nudził się w kinie. Technicznie film bardzo dobry, świetne efekty, jak zwykle doskonała muzyka, o aktorach nie musze wspominać – powalający Johny Deep. Ci którzy pamiętają poprzednią część wiedzą, że kapitan Jack Sparrow nie był obecny w tej część od początku gdyż wraz z Czarną Perłą został pożarty przez Krakena. Tak wiec załoga udaje się na koniec świata, żeby uwolnić Jacka, jak wygląda owy koniec świata, jak się tam dostać i jak wrócić, co się dzieje z Czarną Perłą ? to już sami zobaczycie ....

W kinie można na chwile przenieść się w inny bajkowy świat.

Myślę, że było to godne zakończenie słynnej trylogii.

A o tym jak pięknie jest na Karibach nie bede wspomniac...ehhh

9 komentarzy:

Unknown pisze...

a wiec, pragne zauwazyc iz w PL wczoraj (czyli w dniu kiedy byliscie w kinie) tez byly pokazy tegoz to filmu :) i tak redakcja BQE byla we wczesniejszym terminie ... za pozno sie skapowialem .... wiec idziemy dzisiaj.

Wedlug mnie 1 czesc byla najlepsza, druga tez mi sie bardzo podobala... a o 3 czesci slyszalem juz kilka opinii i tych dobrych i zlych wiec wzmaga to moja ciekawosc!!

opisze pozniej moje wrazenia, jak juz obejrze film ... postaram sie pamietac aby zostac po napisach

Kasia pisze...

ja również na razie ( nie widziałam 3) jestem zdanie jak Luk że 2 była zdecydowanie lepsza od 1. Ja ciągle nie mając czasu na nic może za pół roku wybiore się żeby zobaczyć 3... A poki co polegam na waszej ocenie :))

PS. Żeby nie było że mało komentuje ( patrz: Pan M.B.) ;)

Unknown pisze...

no!!
a wiec bylismy, widzielismy i po filmie wyszlismy heheehhee.
hmmm co do 3 czesci Piratuf to nie umiem sie jeszcze ustosunkowac. I tak, i nie.

TAK. Jack Sparrow, klimat filmu, zajebista gra Johnnego Deep-a itd

NIE. Momentami naciagane zarty, za dlugi, ZA DUZO SIE DZIEJE!! ciagle zwroty akcji. kto z kim?, po co ? dlaczego? ... troche sie pogubilem.

Jednak ogolnie jestem bardziej na TAK. Jak dla mnie odstaje troche od 1 i 2 ... najlepsza i tak jest pierwsza czesc ... w drugiej troche juz zamotali ... ale jeszcze bylem w stanie to ogarnac ... "trojka" zamotala mnie i wprowadzila deko chaosu w moj malutki mozg, Ale urok PIRATOW zostal.

Oczywiscie jak bedzie 4 czesc to tez pojde. A jak!! Jack Sparrow...!!!!

p.s aha milo sie zrobilo, przed wejsciem do kina, gdy stalismy przy kasach. Zapytalem niesmialo pani w kasie czy dostane cos gratis, a babeczka na to z usmiechem ze tak :) i dostalismy plakat - taki czerwony z Jack-iem Wroblem :) w sumie milo cos dostac, a nie tylko placic za to :))

Unknown pisze...

I ja też coś powiem żeby dodać swoje pięć groszy jeżeli chodzi o Piratów. Najlepsza była 1 i zdania nie zmienię, 2 część była w porządku niestety 3 już była ostro naciągana i wyyyyciagana :) Pozdrawiam Was Serdecznie Tusia

Kasia pisze...

No wreszcie zobaczyłam 3 część i.... właśnie zabieram się do oglądania jeszcze raz 2 aby móc obiektywnie ocenić.

Ciekawe czy ktoś z Was drogich Sparrowomanów oglądało scene po długaśnych literach na koniec?;) Ja tak i polecam jako dopełnienie całego filmu:))

Kasia pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

i tego Ci Kasiu zazdroszcze. Nie dane mi bylo zostac po napisach, choc pamietalem o tym, ale cisnienie grupy na moja osobe bylo "znaczne" wiec wyszedlem wczasie napisow. Bylem bardzo zawiedzony ... a powiesz co sie tam dzialo ??

Moniś pisze...

KASIA
już mówić co było po napisach!!!
bo ja sie dowiedzialam że trzeba zostać jak już czytałam o filmie po filmie...

Kasia pisze...

no to już szybciutko donosze:
scena po napisach trwa moze jakies 5 minut, a zaczyna się od napisu 10 lat później a nastepnie ujęcie panoramiczne na klify i łany trawy, biegnący do krańca urwiska chłopiec podśpiewujący "Jo - ho ... itd", gdy tak stoi i śpiewa podchodzi do niego Elizabeth i razem patrzą z uśmiechem w strone morza. Błysk widoczny tylko na ich twarzach, po czym zbliżenie na pojawiający się na horyzoncie statek, zbliżenie na twarz osoby na statku - Will uśmiechający się patrząc w strone brzegu. No i w sumie tyle, niby nic nie znaczące a uważam że takie ładne dopełnienie tzw. hollywodzki happy end.
Ach i już ostatecznie dodam Swój głos w kwestii która część lepsza - zdecydowanie 2.