poniedziałek, 26 listopada 2007

Nic się nie dzieje…

Ostatnimi czasy jakoś tak dziwnie się układa, że po upalnych tygodniach przychodzą chłodne i deszczowe weekendy.

Nie bacząc na tę zasadę wsadziliśmy młodego kierowcę na kółko obierając za cel podróży spokojne plaże sunshine coast.

Odrobinę tylko myląc zjazdy wylądowaliśmy na plaży w miejscowości, której zupełnie nie znamy i której nazwa nic i tak by wam nie powiedziała. A nawet jeśli by wam miała powiedzieć to my jej ( owej nazwy) niestety nie znamy:)

W trakcie spaceru wzdłuż brzegu udało nam się przechodzić – w sensie dość dosłownym – różne rodzaje pogody. Od palącego słońca, przez chłodny wiatr, aż po goniącą z nad wody burze. Przed burzą ostatecznie udało nam się uciec, za to Rolka miała okazję na darmowy prysznic.

Był to spokojny dzień bez specjalnych fajerwerków wiec zapraszamy przejdzie się z nami … na razie zdjęciowo. A każdego kto nas osobiście odwiedzi zabierzemy na podobny spacer :)









wejście do portu















ptaki












puste plaże















niesamowite formy














robi sie ciemno, czas zmykać, bo
















idzie burza....

5 komentarzy:

Unknown pisze...

ano! wkoncu sie cos pojawilo, ju znie moglem sie doczekac.
i okazuje sie ze faktycznie ..."Jaki tu spokoj...!!"

coz najwazniejsze ze wszystko sie wam uklada i jest dobrze.!!
jak zwykle foty baaaardzo fajne!!

Anonimowy pisze...

Spokoj przed burza...:) W ostatnie wakacje mielismy podobna pogode i widoki we Wloszech...morze i burza to niesamowity widok,choc moze nie do konca przyjemny :)

Unknown pisze...

zdecydowanie te puste plaże to jest coś !! :)

Unknown pisze...

jaki tu spokoj traaaallaaaalllaaalaaaa :)))

Unknown pisze...

nic sie nie dzieje traaaallaaalllaaaa :))