Ponieważ jak już wspominaliśmy jest Nowy Rok, dziś przyszedł czas na fajerwerki :) Innych atrakcji nie było ponieważ choroba Moni zmusiła nas do zostania w hostelu. Po tym jak przespałam cały dzień zostały tylko nocne fajerwerki. I kolejne przemyślenie, Chińczycy tak bardzo chcą wszystkiego dużo ze nie zauważają że ludzie którzy tam mieszkają nie potrzebują aż tyle. W połowie fajerwerków tłum zaczął się rozchodzić trochę to smutne szczególnie ze rząd Hong Kongu wydal na te światełka jakiś dochód narodowy Etiopii....
Dziś tez podjęliśmy decyzje ze wyjeżdżamy stad dzień wcześniej. Tak wiec jutro już przywita nas Australia :)
Parę podsumowań dotyczących Hong Kongu:
- kozaki można nosić niezależnie od temperatury otoczenia
- nie ważne jak jesteś mały jeśli jest dużo podobnych do ciebie możesz zawładnąć światem
- nie ważne jak wysokie budujesz budynki możesz być samotnym
- im więcej ludzi tym większy smród
- im mniejsi ludzie tym wszystko musi być większe
- a najgorsze w Chinach jest to że jest tam tyle...Chińczyków ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz