Zacznę od rzeczy, która mi się nie podobała, a potem już będzie cała masa ochów i achów. Currumnin jest położony bardzo blisko lotniska na Gold Coast i strasznie mi było szkoda tych wszystkich zwierzaków, które całą dobę mają nad głowami startujące i lądujące samoloty, no ale widać nie ma miejsc idealnych. Co zrobić …
Sam park obfituje w różne rodzime gatunki zwierząt. Dla Kasi miał to też być pierwszy raz spotkania sam na sam z koala. Wrażenia mam nadzieje Kasia sama opisze w komentarzu ja tym czasem mogę Wam pokazać jak wyglądał ten pierwszy kontakt :)
Pogoda pozostawiała wiele do życzenia, oberwanie chmury nastąpiło zdaje się w trakcie pokazu ptaków. Zaopatrzone w parasol nie dałyśmy po sobie poznać że kapuśniaczek kapiący z nieba nam przeszkadza. Zaraz po pokazie ptaków dotarłyśmy do wybiegu kangurów.
Kangurów była cała gromada, wszystkie głodne i domagające się swojej poracji gratualtu. Ustawiły się nawet w kolejce do automatu z karmą aby jak najszybciej atakować ludzi którzy zakupią paczuszkę. Były kangury szare, walabie, wielkie rude kangury, samce, samice z młodymi w torbie, samodzielne młode, kangury na ziemi, kangury na drzewach – cała masa kangurów. Cała masa zdjęć!
W kangurach naprawdę można się szybko zakochać, wystarczy spojrzeć w te ich oczęta, czy tylko mi kojarzą się one trochę z osłami ??
Potem jeszcze krokodyle, węże – fuj , i na koniec niesamowite karmienie lorykatek , kolorowych papużek które siadały na nas dosłownie wszędzie.
Była to pierwsza nasza wspólna przygoda z tutejszą zwierzyną , zapewniam że nie ostatnia :)
5 komentarzy:
och jak cudnie ze kasia cie odwiedzila. Ja takze zapraszam wszytskich tylko jakos nikt niechce do mnie przyjechac:( Ale jak sama mowilas takie wyprawy z Polski to nie lada wydatek i do tego odleglosci. Zdjecia super. Obie wygladac rewelacyjnie:) xoxoxox. paulina
Ale te weze to chyba atrapa co???nie cierpie wezow...zazdroszcze poniekad tej Australii-alez tam pieknie:)pozdrawiam
tak , tak węże to atrapa inaczej nie byłoby szans zebym miala takie zdjecia, podobnie jak ty nie nawidze wezy -wrrrr!
Cięzko opisac moje wrazenia z bilskiego spotkania z koalami i kangurami bo chyba ochów i achów by nie starczyło :) Moze tydzien spedzony wsród nich pozwoliłby mi sie oswoic z mysla ze oto karmie prawdziwe kangury i trzymam na rekach prawdziwego slodziuchnego koale, cuuuuuudo :)
No Koali tez zazdroszcze jakiez one sa cute:))
Prześlij komentarz