wtorek, 13 marca 2007

Leniuchowanie

Po tak mile spędzonej sobocie przyszedł czas na leniwą niedzielę.

A że nasi przemili znajomi dysponowali autem i ochotę żeby nas nim przewozić. Udaliśmy się to oddalonego o jakieś 25 km miejsca o nazwie Daisy Hill Koala Centre. Jest to park koali ale w trochę innym stylu niż Lone Pine, ,gdyż tu koale żyją na wolności wśród eukaliptusów. W punkcie informacyjnym znaleźliśmy mapę i udało nam się ustalić iż idziemy na wycieczkę 1,30 godz. w celu znalezienia koali w stanie dzikim.

Po drodze udało się odkryć jeszcze jedną tajemnicę Australii. Większość osób po wyjściu z lotniska czuje charakterystyczny zapach eukaliptusa wszędzie wokoło. A że niedziela była przy okazji dniem sauny ( 37 stopni temp, wilgotność jakieś 60 plus wszechogarniający zapach eukaliptusa) rozwiązaliśmy zagadkę – skąd ten zapach ?












Cala Australia - a na pewno nasz stan - są po postu odświeżane zapachem eukaliptusowym używanym w saunach. Dla chętnych można poczuć się jak u nas idą do sauny np. na Warszawiankę :) tylko nie zapomnijcie ubrać się normalnie do tej sauny nie że tylko ręczniczek i tyle !


Ale wracając do koali. Po przejściu 2 parkingów jeszcze zanim znaleźliśmy nasz szlak , zapadła decyzja o zmianie trasy na......10 minutową ! to było wszystko co mogliśmy z siebie dać a szukania koali a tym lesie to jak igły w stogu siana – przynajmniej takie odnieśliśmy wrażanie. Jeszcze tylko zdjęcia scynka - jaszczurka z niebieskim językiem - i oby szybciej do samochodu z klimatyzacją !
















Ale żeby tak zupełnie nie marnotrawić przejechanych kilometrów i tak miło rozpoczętej niedzieli, wyruszyliśmy dalej - NAD OCEAN ! w końcu nad wodą musi być chłodniej. Nie powiem było ! tym sposobem znaleźliśmy się w
Victoria Point. Co ja tam się będę rozpisywać pokaże wam to na zdjęciach :)

Jak leniwie to leniwie

Buziaki



2 komentarze:

Unknown pisze...

to jest jakis kosmos!!
cieplo, ladnie, czysto ... przyzwyczajenia z warszawy chyba natychmiast sie zmieniaja ... mam wrazenie - patrzac na zdjecia - ze miedzy PL a Au jest taka przepasc jak miedzy "maluchem" .... i...... (nie powiem mercedesem) ....i .... hotelem RITZ.
Chcailbym sie tak nudzic :) i mam nadzieje ze faktycznie dojdzie do spotkania ...

Kasia pisze...

Ostatnie zdjęcie powinno mieć tytuł: "Run Monis Run !!! lub "Motylem jestem" :)